- Mamo! Mamo! Pobawmy się!
> Dobrze Kochanie, w co się pobawimy?
- W Rycerzy! Masz tu swoje walczydło!
> eee.... walczydło....dziękuję...
W XXI wieku są Rycerki. Każda Rycerka zamiast miecza ma walczydło... walczydła są plastikowe, a kształtem przypominają kije do golfa.
dumanie II
Odwiedziny zaawansowanie ciężarnej przyjaciółki domu z mężem.
Przyjaciółka z mężem oglądają fotelik samochodowy. Zastanawiają się, czy go pożyczyć.
Mała Ala odciąga delikatnie ciocię i nawiązuje konwersacje szepcząc:
- Ciooociuuuuu...
> Tak ?
- Bo to jest mój fotelik. Kiedyś w nim jeździłam....
> Wiem, wiem... my go tylko na troszkę pożyczymy...
Następuje krótka chwila ciszy. Ala zerka na brzuszek cioci, potem na fotelik i poważnie komunikuje:
- Ciociu, to jeszcze nie czas, żeby Dzidziuś wyszedł...
Od zawsze uważałam, że płeć piękna powinna dbać o swoje interesy. Moja krew.
dumanie III
- Mamusiu. W jednym cycusiu masz nóżki dzidziusia, w drugim główkę prawda?
> Rybko, dzidziuś jest w brzuszku pod serduszkiem, nie w cycusiach.
- Czyli TU masz dzidziusia - Ala wskazuje paluszkiem na mój brzuch.
> Nie Kochanie, nie mam dzidziusia.
- Dlaczego?
> Bo żeby w brzuszku znalazł się dzidziuś, tatuś z mamusią muszą się bardzo kochać i tatuś musi dać mamusi nasionko i właśnie z tego nasionka w mamusi brzuszku rośnie dzidziuś.
Ala przygląda mi się krótką chwilę i nagle krzyczy:
- Taaaatoooooo! Daj mamie nasionko!!!
Edukacja nie jest prosta.
dumanie IV
- Maaamooooo mogę czekoladkę?
> Nie Rybko nie możesz.
- Aleee mamooo, tatuś mówi, że mam jeść wszystko!
Nie zawsze prawda jest wygodna.
Z samiutkiego ranka Alicja budzi mnie słowami:
- Mamusiu! Mamusiu! RAK NIEBORAK! Był tu!
> eee...Alusiu Rak? Tu? Kiedy?....
- W nocy mamusiu! Śnił mi się RAK NIEBORAAAK! Szczypał nas!
> Nie Rybko nie możesz.
- Aleee mamooo, tatuś mówi, że mam jeść wszystko!
Nie zawsze prawda jest wygodna.
dumanie V
Z samiutkiego ranka Alicja budzi mnie słowami:
- Mamusiu! Mamusiu! RAK NIEBORAK! Był tu!
> eee...Alusiu Rak? Tu? Kiedy?....
- W nocy mamusiu! Śnił mi się RAK NIEBORAAAK! Szczypał nas!
Polowałyśmy na RAKA NIEBORAKA Caaałyyy dzień.
dumanie VI
Stoch zdobył złoty medal na Olimpiadzie! Mama tłumaczy Ali powód swoich okrzyków zachwytu.
> Alusiu! Bo wyobraź sobie! Ziemia jest ogromna! Na tej Ziemi skacze wielu chłopców! A ten Pan Polak jest z nich wszystkich NAJLEPSZY! To jest bardzooo SUPEER!
- Mamusiu to nie jest SUPEER. Po prostu tamten drugi Pan był DELIKATNY.
Phi.
dumanie VII
Wyobraźmy sobie....
Czytam Alci bajkę na dobranoc. Dziecko zasypia. Nagle Ala wstaje i mówi:
- Mamusiu ciiiii ciiiiii.....
> Czemu "ciiiii"
- MAMUSIU CIIIIIIIIIiiii
Jest Cisza.
- Mamusiu słyszysz?! To inne mamy czytają bajki swoim dzieciom....
> Ahhh oczywiście Alusiu...teraz śpij
Sytuacja wydawała mi się przesłodka... dopóki nie opowiedziałam jej dziś mojej koleżance z pracy, która skomentowała opowiedzianą scenkę następująco:
* Kasia... ona nie słyszy głosów, prawda?
- eeeee..... ;/
I teraz nie wiem, śmiać się, czy zacząć martwić....
dumanie VIII
Ala miała niecałe 2 latka.
Miejsce zdarzenia - mieszkanie cioć. Okazja - imieniny cioci. Spotkanie w gronie bliskiej rodziny.
Ala wchodzi do mieszkania, rozbiera się. Wchodzi do salonu, gdzie ciocie pięknie nakryły dla gości. Krótką chwilę uważnie się przygląda...
- Cioooociu! I PO CO TOO WSZYSTKOO! NIE TRZEBA BYŁOOooo! Ehh. To siadajmy...
I poszła. I usiadła. A za nią pozostali...
dumanie IX
Rozmowa mamy z Alusią.
>Alusiu, teraz uczymy się języka angielskiego.
- Dobrze mamusiu.
>Zatem zaczynajmy. Kot po angielsku to "KAT"
-Nieee!!! Mamo! Mamo! Ja sie bojem KATA!
ehhh... Jakiś czas temu Ala zwiedzała zamek w Inowłodzu. Było to oficjalne otwarcie zamku po remoncie. Jako że oficjalne, nie obyło się bez rycerzy, giermków, króla, królowej oraz...kata.
Gdyby ktoś miał wątpliwości - Ala zapamiętała tylko
kata.
dumanie X
Tata schyla się do auta i tłumaczy dziecku, że tylko chwilkę tak bez ruchu ma stać, bo on chlebek wyjmuje na kolacje i w tym momencie widzi kątem oka, że córka zmierza w jego kierunku! Gwałtownie się prostuje i pyta:
> CO JA MÓWIŁEM ?!!
....
- Mówiłeś "chlebek" tatusiu....
Tatuś nie wytrzymał próby. Duma z powodu bystrości swojej potomnej wywołała długo utrzymujący się uśmiech na twarzy Taty.
dumanie XI
Babcia rozmawia z Alusią.
> Alciu! Musimy rozczesywać włoski bo inaczej mama zabierze Cię do fryzjera i obetnie włoski na krótko!
.....chwila zadumania Alicji....
- Babciuuu? Na krótko?
> Tak!
- Babciu! I będę łysa jak dziadek Jurek?!
Babcia nie mogła skłamać, więc potwierdziła :).
dumanie XII
Alcia sobie duma...
- Mamusiuuuuu....
> Tak Kochanie?
- Mamusiuuu bo ja jestem mała i rosnę, prawda?
> Tak Kochanie.
- Mamusiuuuuu, a Ty, Tatuś, Babcie i Dziadkowie się kurczycie prawda?
....eeee...
> Tak Kochanie.
...łatwiej nie będzie...
dumanie XIII
Poranek. Sypialnia rodziców. Ala duma z mamą i tatą.
- Mamusiuuuuu.... a wiesz, że tatę ugryzła MYSZKA!
> Meszka nie MYSZKA Kochanie. - Poprawia tata.
- No właśnie mamusiu MYSZKA....
:)
dumanie XIV
Mama rozmawia z Alicją.
> Alusiu pamiętasz gdzie mieszkają mumie?
- Taaak! Mumie mieszkają w piramidach. I mają dzieci - muminki.
> yyyyy.... aha...
:)
dumanie XV
Ala woła mamę:
- Mamusiu! A wiesz, że mamy w domku zwierzątka?!
To raczej nie zabrzmiało jak pytanie, bardziej jak stwierdzenie. Chwila skupienia. Hmm... przecież tata stanowczo nie zgodził się na pieska, kotka lub innego cztero czy nawet dwu nowa.
- Mamusiu! No chodź! Zobaczysz!
>Już idę kochanie.
Weszłam i nic. Nic nie widzę. Rozglądam się. Nadal NIC.
- Mamo tam! Na suficie!
Wtedy zobaczyłam. Lekko mnie sparaliżowało. Trzeba wiedzieć, że nie przepadam za owadami, zwłaszcza tymi w zasięgu ich skoku. Nad nami, jakby nigdy nic, odpoczywał sobie dorodny świerszcz.
- Mamo to jest Filip! Ten drugi to też Filip. Filip i Filip. A na balkonie jest Gucio i Maja. Chodź pokażę Ci... No chodź!
> yyyy.....idę....
Poszłam na balkon. I zobaczyłam piękne pszczółki najwyraźniej zaprzyjaźnione z naszą lawendą.
Co do Filipa i Filipa.
Na wszelki wypadek poczekałam na tatę. A tata zapewnił Filipowi i Filipowi przyjemną przeprowadzkę do bardziej odpowiedniego lokum na trawniku.
dumanie XVI
Ala woła mamę:
- Mamusiu! Poproszę wodę!
> Już kochanie, chwilczkę.
- Mamusiu! Ale ja nie wycierpię!
dumanie XVII
Ala odkrywa komputer. Odkrywa, a może raczej odkryła już pewne gry na komputerze. I taka oto sytuacja ma miejsce. Ala gra sobie "w puzzle" gdy nagle słyszę:
- OJEEEJKUU!
> Co się stało?! - Pyta troskliwa i nieco zaniepokojona mama.
- Ojejeeeeku! Paluch mi się spocił!
To był koniec grania.
dumanie XVIII
W domu jak to w domu wśród wyposażenia z reguły są i kwiatki. U nas jest i mandarynkowiec. Takie małe, urocze drzewko, na którym kwitną kwiatki, a potem mandarynki. Ala je uwielbia! Drzewko mamy około pół roku i dopiero 3 mandarynki zostały przez nią pochłonięte, tym bardziej Ala bacznie wyczekuje, aż dojrzeją. Tak bardzo, że aż....
- Mammmooooo! - Woła Ala z drugiego pokoju.
> Tak?
- Mamo, czy mogę zjeść tą dojrzałą mandarynkę?!
Wiedziałam, że jest dojrzała, ponieważ sama chwile wcześniej odłożyłam ją na stół.
> Tak możesz.
- Dzięki!!!!
Chwilę później Ala przychodzi do rodziców i oznajmia:
- Była pyszna i słodziutka!
> Bardzo się cieszę, tylko nie zapomnij sprzątnąć po sobie skórek.
- Jakich skórek?
Tak zjadła ze skórką :)
Jeśli ktoś ma mandarynkowca wie, że skórki na owocach są zdecydowanie delikatniejsze od tych kupionych w sklepie, ale to zawsze jednak skórki...
dumanie XIX
Słowotwórczość Alicji :)
Ala z tatą skonstruowała z tatą prześwietny samochód przy pomocy kartonów po zakupionym niedawno zlewozmywaku oraz styropianu. Auto ma nawet kierownicę (poświęciłam ikeowy plastikowy zielony talerzyk - tatko przebił dziurkę i przymocował śrubką do kartonu) i reflektory z rzęsami oczywiście. Ogólnie rzecz biorąc jestem BARDZO DUMNA z kreatywności moich kochanych domowników.
Dumna Ala przychodzi do mamy i oświadcza:
- Mamo! W moim aucie brakuje jedynie szyby i szufelek!
> yyyyy...
i tak nie ma już wycieraczek, są szufelki :)
dumanie XX
Słowotwórczość Alicji ciąg dalszy.....
I tym razem nie było mi do śmiechu....
Jedziemy z Alą samochodem. Nieco poddenerwowana nierozwagą mijanego kierowcy zbyt głośno mówię "Ty baranie!". Na to moja córcia
- Mamo! Mówi się "k...wa mać!
yyyyyy......
Na moje pytanie, gdzie to usłyszała, już nie odpowiedziała (chyba moja mina zbyt dużo wyrażała).
Co więcej, nie usłyszałam już tych dźwięcznych słów wypowiadanych z ust mojej trzylatki....i obym nie usłyszała jak najdłużej....
dumanie XXI
Ala duma zupełnie niebanalnie...
- Bo wiesz mamo, w niebku ja też miałam mamę, tylko ona miała proste włosy (moje włosy ziemskiej mamy kręcą się za sprawą fryzjera Stanisława). I miałam też małą siostrzyczkę. Ja byłam chłopcem. Siostrzyczka w kąpieli bawiła się spinkami do włosów, położyła je na gąbce i pływały, ale spadły i wleciały do kółka, które wciąga wodę i spinki też wciągnęło...
hmm.... aha....
Też spisywałam takie powiedzonka moich synów. W tym roku jeden kończy 13 lat, drugi 18... Każdy z nich dostanie fotoksiążkę ze zdjęciami i takimi tekstami :-)
OdpowiedzUsuń