3 lut 2014

...pierwsza książeczka dla małego człowieka...

Na początku grudnia udałam się na wymianę opon. W małej, ciasnej poczekalni, stanowiącej równocześnie sekretariat i biuro szefa, poznałam uroczego chłopczyka i jego mamę. Malec wyglądał jak aniołek, blondynek z niebieskimi, wielkimi oczyskami i szelmowskim uśmiechem. Cudny! Co jakiś czas, bardzo nieśmiało, zerkał w moją stronę z zaciekawieniem... po kilku nieudanych próbach nawiązania konwersacji z chłopcem, udało mi się nawiązać konwersację z jego mamą. Oczywiście wygłosiłyśmy pieśni dziękczynne odnośnie naszych potomnych oraz wymieniłyśmy uwagi w temacie ich wychowania... Opowiadam o tym, jak to moja Alicja nie zaśnie bez butli mleka i bajki na dobranoc. Pani radośnie odpowiada, że jej malec ma zupełnie tak samo! Zawsze przed zaśnięciem dostaje butle antyalergicznego mleka przy równoczesnym włączeniu bajki na ekranie komputera.... Moja mina musiała wyrazić więcej niż bym sobie życzyła, gdyż Pani szybko ucięła temat i chyba nawet poczuła się zawstydzona.... a przynajmniej mam cichą nadzieję, że tak było...
Dla Pani było to tak bardzo oczywiste, że dziecko zasypia przed telewizorem, jak dla mnie nie do pomyślenia...

Wierzę, że czytanie dzieciom nie tylko rozwija ich wyobraźnię, ale także pomaga zrozumieć świat, samych siebie... W naszym przypadku często pojawiającym się epizodem podczas wieczornego czytania, jest charakterystyczne przerywanie przez Alę słowami "czekaj, czekaj!" i tu pojawia się pytanie, prośba wyjaśnienia słowa w bajce lub sytuacji, która nie jest dla mojego małego geniusza oczywista. Nierzadko moją każdą kolejną odpowiedź kończy doskonale znane rodzicom pytanie "dlaczego?"...i tak usypianie trwa nieco dłużej... Nie zawsze jest łatwo, często moja cierpliwość zostaje wystawiona na poważną próbę... w takich momentach staram się nie zapominać o efekcie... gdy słyszę, jak moja niespełna trzyletnia córka potrafi jasno wyjaśnić szereg zjawisk, jestem z niej barrdzoooo dumna....

Telewizja TAK. Ale nie zastąpi ona wspólnego czytania.

Aby zachęcić rodziców do czytania dzieciom powstała kampania społeczna "Pierwsza Książka Mojego Dziecka". W grudniu 2013r., do tych szpitali położniczych w Polsce, które zgodziły się wziąć udział w akcji, młodym mamom wraz z wyprawką, zostały przekazane książeczki. Książeczek nie można kupić, ale można bezpłatnie zaopatrzyć się w e-booka, zachęcam!
Oto link:
http://www.calapolskaczytadzieciom.pl/pkmd

...i fragment wstępu...

http://www.calapolskaczytadzieciom.pl/ckfinder_pliki/files/PKMD/PKMD%20horizontal.pdf