18 lut 2014

KAT!

Rozmowa mamy z Alusią.

>Alusiu, teraz uczymy się języka angielskiego.
- Dobrze mamusiu.
>Zatem zaczynajmy. Kot po angielsku to "KAT"
-Nieee!!! Mamo! Mamo! Ja sie bojem KATA!

ehhh... Jakiś czas temu Ala zwiedzała zamek w Inowłodzu. Było to oficjalne otwarcie zamku po remoncie. Jako że oficjalne, nie obyło się bez rycerzy, giermków, króla, królowej oraz...kata. Ala zapamiętała tylko kata. 

Początek nauki języka angielskiego z pewnością stanie się jedną z zabawnych historyjek opowiadanych wszystkim przyszłym potencjalnym absztyfikantom Alicji. Dopilnuję tego osobiście.


Alicja umie już około 10 słów po angielsku. Czas nauki to jeden wieczór. W naszym przypadku 2,5 roku okazały się być odpowiednim okresem do oswajania dziecka z obcym językiem. Zaczęłyśmy od słów, które niosą ze sobą miłe skojarzenia i jednocześnie nie są trudne w wymowie: mama, tata, dziewczynka, chłopiec, kot, pies, słońce, księżyc oraz... żółw (próba powiedzenia "tartyl" zawsze powoduje obopólny uśmiech). Poniżej prezentuję jedną z książeczkę, od której rozpoczęłyśmy językową gimnastykę. Polecam również czytanki-naklejanki - naklejka za nauczone słówko - element zabawy znacznie usprawnia naukę :).  


Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o., Angielskie Słówka

Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o., Angielskie Słówka

Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o., Angielskie Słówka


15 lut 2014

...abstrachując...

Przeglądam książki, tym razem w internecie, i nie mogę się nadziwić ile jeszcze chciałabym przeczytać... Jutro kończymy Piaskowego Wilka. We wtorek zaczynamy opowieść o pewnym bohaterskim misiu...

W ramach wyjaśnienia. Czytam Ali co drugi dzień, ponieważ taki naprzemienny grafik ustaliliśmy z Tatą. Grafik się sprawdza. Dzięki niemu co drugi dzień mama ma szansę czytać swoje lektury ;).

13 lut 2014

Karusia :)

Jest taka książka, która porusza. Której czytania nie chce się przerywać przed słowem "koniec". Książka zabawna, ale nie za bardzo... ciepła, choć czasem mrozi krew w żyłach (no troszeczkę)... Bardzo mądra, jeśli się w nią wsłuchasz...Książka o przyjaźni, miłości i różnych pozostałych ważnych sprawach w życiu. Książka, w której mała Karusia opowiada o swoim świecie...o mamie...tacie...i oczywiście o Piaskowym Wilku... Co najważniejsze książka pomaga dzieciom zrozumieć świat dorosłych, a dorosłym świat dzieci. Chcecie więcej? Mam nadzieję, że tak:) Poniżej fragment, który ukradł moje serce...

Karusia nie lubiła pewnego zdjęcia rodziców, na którym byli bez niej. Nie było jej tam, bo nie było jej w ogóle. Bardzo się to Karusi nie spodobało. Bo jak to mogło być, że jej NIGDZIE nie było.... Poszła więc Karusia do swojego kochanego Piaskowego Wilka opowiedzieć o swoich smutnych myślach. Po powrocie do domu Karusia uznała, że zdjęcie jej się podoba...



"(...) Karusia powoli przechadzała się po kuchni, spoglądając w górę na niebieski obrazek.
Byłam wiatrem, pomyślała. Wiatrem na niebie, który poganiał deszcz, a deszcz tylko padał i padał. Padał ze sto dni i wszyscy w całym kraju chodzili źli i przemoczeni. Tylko jedna para w namiocie cieszyła się z tego deszczu i wtedy stałam się mamy, a mama stała się moja i tata stał się nasz.
- A teraz jest teraz i ja jestem już tylko moja własna - powiedziała Karusia.
- Co? - zdziwił się tata. (...)"
Lind A.,wyd. ZAKAMARKI, "Piaskowy Wilk"




Lind A.,wyd. ZAKAMARKI, "Piaskowy Wilk"

9 lut 2014

GŁUPKI

Właśnie TAK - GŁUUPKI, powiem więcej "LEŚNE GŁUPKI" Małgorzaty Strzałkowskiej, czyli "im dalej w las tym więcej GŁUPKÓW"... Książka rekomendowana dla dzieci powyżej lat 4, poniżej na własną odpowiedzialność... czyli moją również...

Sam tytuł budzi pewne kontrowersje. Spotkałam się z opiniami, że istnieje ryzyko nadużywania słowa "głupki" przez dziecko w wyniku wysłuchania lektury. No cóż, trudno się nie zgodzić...ale...po lekturze zabawnych wierszyków łatwo się przekonać, że owe głupki mogą służyć za przykład mądrości, bystrości, poczucia humoru i odwagi. Wniosek - nie każdy jest takim głupkiem na jakiego wygląda ;). Moja Ala faktycznie przyswoiła sobie słowo "głupek", niemniej nie zauważyłam, by go nadużywała...na razie...

Na uwagę zasługują ilustracje - kolaże samej autorki "wklejane we wtorki" :). Mała próbka książeczki poniżej.



"Na gałęziach, zbite w kupki,
siedzą sobie Leśne Głupki,
siedzą sobie dniem i nocą,
siedzą - lecz nikt nie wie po co..."

Strzałkowska M., "Leśne Głupki"



Strzałkowska M., "Leśne Głupki"




Książka wpisana przez Fundację ABCXXI - Cała Polska Czyta Dzieciom na Złotą Listę książek rekomendowanych do głośnego czytania dla dzieci od lat 4.

Cena na okładce 35 PLN
W księgarni internetowej dostępna za 22,91 PLN
http://selkar.pl/lesne-glupki?abpid=11&abpcid=7&aff=a4b

7 lut 2014

polowanie na RAKA NIEBORAKA, które zakończyło się poskramianiem WILKÓW


W księgarni o RAKACH NIEBORAKACH jak na złość nic nie było. Ale przecież od RAKA NIEBORAKA do WILKa niedaleko... i tak zaopatrzyłyśmy się w 4 nowe pozycje książkowe, z czego 2 poświęcone tematyce WILKów. Jedną skończyłyśmy (nawet wielokrotnie), drugą czytamy...

"Jak Pokonać Wilki?!" autorstwa Catherine Leblanc oraz Rolanda Gerrigue.
Chyba wszyscy bali się kiedyś wWILKa? Przecież WILK może pojawić się w środku nocy! Wyskoczyć z pod łóżka i okropnie nas przestraszyć! WILK ma setki przeeeooostrych zębów i okropne świecące oczy! Może być gruby, chudy, wysoki, niziutki i zawsze STRASZNIEEE STRASZNY.....albo....albo i NIE....a co zrobić, żeby to teraz WILK bał się Czerwonego Kapturka? Jest na to kilka niezawodnych sposobów... Mój ulubiony poniżej ;)



Leblanc C., Garrigue R., "Jak pokonać Wilki?"


Książeczka właściwie sama wpadła mi w ręce. Ali spodobała się od razu. Zapomniała o RAKU NIEBORAKU i chciała już tylko WILKi. W domu czytałyśmy ją już 2 razy, właściwie czytałyśmy, oglądałyśmy obrazki i dopowiadałyśmy historyjki. Ala chciała jeeesczzeee raz, ale po krótkiej perswazji udało mi się przełożyć kolejne poskramianie WILKów na jutro.

Książeczka pochodzi z serii STRACHY NA LACHY. W kolejnych 4 książeczkach poskramiamy duchy, pająki oraz dinozaury.

Cena na okładce: 24,90 PLN


Leblanc C., Garrigue R., "Jak pokonać Wilki?"