Nowy Rok i nowe postanowienia. W tym Roku mam 3 wyjątkowe postanowienia. O dwóch napiszę, trzeciego nie będę zapeszać, od tak na wszelki wypadek. Postanowienie nr 1 to oczywiście pisać więcej o tym, co czytamy z Alą. Bo czytamy dużo, ale często proza życia staje się odpowiednią wymówką, by nie dzielić się naszymi wrażeniami na łamach Biblioteki... nie ładnie... poprawę czas zacząć!
Postanowienie nr 2 to.... tam ta dam! Ano dostałam od męża wyczekaną.... maszynę do szycia! I tak rozpoczynam kolejną przygodę! Maszyna zamieszkała u nas wczoraj, a już za jej przyczynkiem mamy poduszeczki sztuk cztery oraz sukienkę bardzo fantazyjną dla Ali..... lalki :) Jestem podekscytowana i pełna zapału do działania. Wierzę, że mam talent w tym temacie i już niedługo wypełnię garderobę swoimi projektami :)
Ostatnimi czasy Ala więcej niż nieco nam gilała. Gilała i nie chodziła do przedszkola za to przedszkole zrobiłyśmy sobie w domu :). Ala wcielała się chyba we wszystkie dzieci z grupy Biedronek lub (gdy chciała poudawać starszaków) Puchatków. Dzieci z grupy Ali najbardziej zainteresowane były pracami plastycznymi, zwłaszcza takimi z użyciem kleju i nożyczek... Mamy z Alą stare gazetki z ćwiczeniami dla przedszkolaków, które już zostały uzupełnione. Ala wycinała z nich różne ilustracje i za pośrednictwem kleju i wyobraźni na kartonie tworzyła własne arcydzieła (zrobić zdjęcie i wkleić Mamo!).
W naszym domowy przedszkolu najnieulubieńszą zabawą była oczywiście zabawa w.... leżakowanie ;)